51

ARIADNE

„Ariadna.” Szepnęła, zanim uciszyła mnie. Co Vylia tutaj robiła? Otworzyła celę i weszła do środka, jakby wchodziła do jednego z ogrodów w Domu Stada, a nie do lochu. Prawie wyglądało to jak rutyna. Jej oczy powoli rozglądały się po kamiennych ścianach, małej ławce, a potem na łańcuchach zw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie