52

MAGNUS

Strażnik pojawił się tuż obok mnie i otworzył drzwi do celi, po czym cofnął się, aby mnie wpuścić. Wszedłem kilka kroków do środka, a zapach uderzył mnie pierwszy - wilgotny kamień, stary pot i coś ostrego jak skorupa.

Później uderzył mnie gnijący odór.

Ale zasłużył na to.

Siedział na zim...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie