Rozdział 67

Eleanor POV

Popołudniowe słońce wpadało przez okna kwiaciarni Cztery Pory Roku, rzucając złote wzory na świeże dostawy róż i hortensji. Przycinałam łodygi z wprawą, ale moje myśli były gdzie indziej – wracały do Ratusza sprzed tygodnia, gdzie podpisywałam dokumenty, oddając trzy lata mojego życia ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie