Rozdział 536 Prowadzący kłopoty

Umysł Diany stał się pusty, jak żaba pływająca w ciepłej wodzie, nieświadoma, że jest już za późno na ucieczkę, gdy woda zacznie wrzeć.

Cofnęła rękę i schowała się pod kołdrą.

"Po prostu śpij. Jeśli zasnę, nie będę się bała."

Do jej uszu dotarł niski chichot, jakby ktoś łaskotał jej serce piórkie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie