Rozdział 123

Keegan Sergeyev szedł korytarzem podziemnego laboratorium, kiedy genetyk, który właśnie wrócił z przerwy na papierosa, zauważył go i szybko się wyprostował.

"Towarzyszu Sergeyev!" - zawołał mężczyzna, pełen szacunku i czujności.

Keegan nie zwolnił, ale skinął lekko głową. "Jakieś wieści?" - zapy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie