Rozdział 31

Wydarzenie tętniło życiem, rodzice i dzieci mieszali się w grupach, wymieniając uprzejmości i podziwiając pięknie ułożone kwiaty, które zdobiły przestrzeń.

Obecność Valeriana obok niej działała uspokajająco, choć jego obecność była daleka od subtelnej. Trzymał się jak człowiek przyzwyczajony do uw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie