Rozdział 82

Grace wyszła z kabiny godzinę później, jej wyraz twarzy był chłodny i opanowany, a subtelny uśmieszek dobrze zawartej umowy wciąż unosił się na jej ustach.

Ale w chwili, gdy zobaczyła, kto na nią czekał, uśmiech zniknął.

To nie był Ryuji stojący przy wyjściu.

To był Marco.

Jej szczęka się za...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie