Sto dwadzieścia

POV Amelia

Rytmiczny szum wirników helikoptera był jedynym dźwiękiem, gdy szybowałyśmy nad gęstym lasem. Chaos, który zostawiliśmy za sobą, wydawał się odległym echem, ale moje serce wciąż biło szybko, adrenalina nie chciała ustąpić. Marcelo siedział naprzeciwko mnie, blady i milczący, jego wzrok u...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie