Osiemdziesiąt

POV Marcelo

Las był teraz cichszy, rodzaj ciszy, która nie przynosiła ukojenia. Była ciężka, jakby świat wstrzymywał oddech, czekając na coś, co przerwie tę martwą ciszę. Skupiłem się na ścieżce przed sobą, każdy krok był przemyślany. Teren znowu się zmienił, drzewa nieco się przerzedziły, a ich ga...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie