Nieoczekiwany gość

[Perspektywa Luciana]

Następnego ranka wstaję wcześnie i dołączam do oddziałów na ich trening, a potem udaję się do swojego biura, aby czekać na Peia i kilku innych, aby omówić wszystko, co się dzieje. Jednak przez cały czas, gdy siedzę samotnie czekając, jedyną rzeczą, o której myślę, jest Pandor...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie