Jego zamęt

[Pandora’s POV]

Nie odważam się spojrzeć za siebie, żeby zobaczyć, co robi Pei. Nie miałoby to żadnego znaczenia, skoro już wprowadziłam plan w życie.

„Jesteś całkiem posłuszna,” jeden z moich strażników chichocze, gdy wychodzimy z koszar w kierunku czekającego powozu. „Szkoda, że jesteś taka brzy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie