Ogień i krew

JADE

Dzielnica magazynowa lśniła pomarańczowym blaskiem zachodzącego słońca, opuszczone budynki rzucały długie cienie na popękany asfalt. Siedziałem na fotelu pasażera nieoznakowanego SUV-a, obserwując przez lornetkę zrujnowany obiekt przeładunkowy. Obok mnie, Dominic po raz trzeci w ciągu dziesięci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie