Rozdział 4 - Ulica jednokierunkowa
J A D E
Później tej nocy, kiedy powoli schodziłam po schodach, Quintin i Jee-min równocześnie wstali, a z ich ust jednocześnie padły słowa "o kurwa".
Moje fioletowe włosy były ułożone w luźne loki, które kaskadowo opadały na moje nagie plecy. Czarna, bezrękawnikowa sukienka, którą miałam na sobie, idealnie przylegała do mojego ciała. Dopasowany materiał miał wycięcia ozdobione kryształami Swarovskiego, które biegły ukośnie od głębokiego dekoltu do rąbka na wysokości połowy uda. Było więcej niż oczywiste, że nie miałam nic pod sukienką.
Dramatyczne wycięcia eksponowały obfity dekolt, jednocześnie grożąc, że pokażą fragmenty mojej ogolonej okolicy łonowej.
Wiedziałam, że Dominic nigdy by tego nie zaakceptował, dlatego powiedziałam mu, żeby poszedł beze mnie, zamiast jechać z nim, jak robiłam to co roku.
Zdecydowanie nie pozwoliłby mi wyjść z domu wyglądając w ten sposób, a ja nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć jego reakcję.
Dominic zawsze traktował mnie jak młodszą siostrę, zwłaszcza jeśli chodziło o moje bezpieczeństwo. Zawsze był nadopiekuńczy.
Dziś wieczorem miało być inaczej. Chciałam, żeby zobaczył we mnie kobietę, zdolną do podejmowania własnych decyzji, a nie jakąś odpowiedzialność, nad którą musi czuwać. Przynajmniej miałam nadzieję, że zobaczy mnie w nowym świetle, ale jeśli chodzi o moje uczucia, sprawy były raczej jednostronne. Niemniej jednak, byłam zdeterminowana spróbować.
Podniesiony głos mojego ochroniarza wyrwał mnie z zamyślenia.
"Zmień to. Teraz!" rozkazał Jee-min, wskazując palcem w górę schodów.
Kiwając głową, Quintin szybko się zgodził, "Tak, Dominic nas zabije."
Przeszłam obok nich i przewróciłam oczami, moje czarne Louboutiny stukając o podłogę, "Nie."
"C-co?" wykrztusił Koreańczyk.
"Słyszałeś mnie, Jee-min, powiedziałam nie. To moja impreza urodzinowa. Nie martw się, poradzę sobie z Domem. Wszystko będzie dobrze, dopilnuję, żebyście nie mieli żadnych kłopotów," powiedziałam pewnie.
Makijaż, który nałożyłam, był bezbłędny. Sprawiał, że wyglądałam trochę starzej niż byłam, jednocześnie zachowując moją młodzieńczą urodę. Ciemny cień na powiekach sprawiał, że moje zielone oczy jeszcze bardziej się wyróżniały, mój wzrok był niemalże hipnotyzujący.
"Ah, jot-gat-ne!" zaklął Jee-min po koreańsku; fraza oznaczała, że sprawy były popieprzone. Idąc po samochód, mamrotał, "Nie dostaję wystarczająco kasy za te bzdury!"
"Naprawdę jesteś sadystką, prawda?" zapytał Quintin, chodząc powoli wokół mnie, wydając niski gwizd, jego palec przesuwając się po mojej odsłoniętej obojczyku, "Doprowadzisz Aleksandra do szału dzisiaj, nawet nie chcę wiedzieć, jak zareaguje Dominic. Wyślę wiadomość do Vincenta, żeby go uprzedzić, nie chcę żadnych niepotrzebnych pożarów."
Mogłam tylko zachichotać na tę myśl. Dominic był tak nieprzewidywalny; bałam się przyznać, jak bardzo mnie to ekscytowało. Odepchnęłam tę myśl z umysłu, bawiąc się moją małą czarną torebką na nadgarstek, kiedy podążaliśmy za Jee-minem. Usiadłyśmy w czarnym SUV-ie, a potem ruszyliśmy po Blaire w drodze do klubu.
Gdy tylko moja najlepsza przyjaciółka ze szkoły średniej mnie zobaczyła, wykrzyknęła, "O kurwa! Wyglądasz jeszcze goręcej niż na zdjęciu, które wysłałaś!"
"Dzięki B!" odpowiedziałam, kiedy się przytuliłyśmy.
Quintin wysiadł, aby Blaire mogła usiąść między nami. Energetyczna piękność z czarnymi włosami była podobnego wzrostu i postury jak ja, a jej uśmiech był szeroki, gdy wchodziła do pojazdu. Jee-min siedział na miejscu pasażera z przodu, jego ciemne oczy często zerkały w lusterko wsteczne, aby mieć wszystko na oku.
"Co tam, seksowny," Blaire posłała pocałunek Jee-minowi, jego karcące spojrzenie pogłębiło się, zanim odwróciła się do Quintina i pocałowała go w policzek, "wyglądasz jak zawsze przystojnie, Q."
"Ty też nie wyglądasz najgorzej dzisiaj," odpowiedział z mrugnięciem, podziwiając jej obcisłą czerwoną sukienkę, której rozcięcie sięgało wysoko na udzie. Tak jak moja sukienka, było oczywiste, że Blaire nie miała nic pod spodem.
"Zaplanowałyście to?" Jee-min nagle zapytał, "Wiecie, że na imprezie będzie wystarczająco dużo prostytutek, prawda?"
Blaire udawała zranioną, głośno nabrała powietrza, chwytając się za serce.
Śmiejąc się, powiedziałam do niej, "Nie przejmuj się nim, jest poirytowany, bo myśli, że Dominic odstrzeli mu głowę za to, że wypuścił mnie z domu w takim stroju."
"Naprawdę uwielbiam, kiedy mówi, jego głos jest taki seksowny..." Blaire uśmiechnęła się do Jee-mina, drażniąc się, "Dawaj Ji, mów brzydko do mnie! Pozwolę ci wsadzić rękę pod moją sukienkę..."
"Nie, dzięki! Wolę nie stracić palców," odparł Jee-min.
"Pfft! Wiesz, że ci się spodoba," odpowiedziała drażniąco.
Patrząc na nią gniewnie, ich oczy spotkały się w lusterku na moment. Jee-min prychnął i nagle odwrócił wzrok, skupiając się na drodze, podczas gdy Quintin patrzył na nich oboje, próbując powstrzymać śmiech. Z uśmiechem, Blaire powoli spojrzała na moje ciało raz jeszcze. Mrucząc z aprobatą, pokiwała głową, przesuwając ręką przez swoje krótkie włosy w stylu pixie.
"No cóż, miejmy nadzieję, że szef Calvetti odstrzeli właściwą głowę dzisiaj, co?" Blaire uśmiechnęła się szerzej, jej słowa miały bardziej seksualne znaczenie. Chichocząc cicho, powiedziałam, "Nie wiem, czy tak będzie, ale liczę na jakąś reakcję, dobrą czy złą. Nawet jeśli często się uśmiecha, zawsze trudno jest odczytać jego wyraz twarzy."
"Uwierz mi, kochanie, Jack Frost nie będzie mógł oderwać od ciebie oczu," Blaire nalegała, a jej brwi tańczyły.
Moje śmiechy zwiększyły się przy jej wyrazie twarzy, nie odważylibyśmy się wypowiedzieć tego pseudonimu w jego obecności. Ale z jego bladą skórą i gęstymi srebrzystymi włosami, nie mogłam zaprzeczyć, że rzeczywiście wyglądał jak żywy Jack Frost.
Jedyna różnica była taka, że bawił się ogniem. Według Blaire i właściwie wszystkich innych, osobowość Dominica była lodowata w najlepszym wypadku, a kiedy ktoś słyszał ten jego wyjątkowy śmiech, przechodziły ciarki po plecach. Szef mafii był znany z bezwzględności, a jedno spojrzenie jego przeszywających niebieskich oczu mogło zamrozić cię na miejscu. Myśląc o jego intensywnym spojrzeniu, poczułam mały dreszcz. Nie mogąc już dłużej powstrzymać się, Quintin wybuchł śmiechem, "Śnijcie dalej, dziewczyny, szef nie zamierza gryźć. Aleksandr, z drugiej strony, zdecydowanie tak."
Blaire wydała zadowolony dźwięk w gardle, "Pozwoliłabym temu seksownemu Rosjaninowi zrobić ze mną, co tylko chce."
"Nie ma w tym nic zaskakującego..." mruknął Jee-min z przedniego siedzenia, zanim powiedział do kierowcy, "Jedź szybciej!"
Chichocząc między sobą, kontynuowaliśmy rozmowę. "Więc, jak Dominic przyjął wiadomość, że chcesz podjąć więcej kursów, aby móc skończyć studia rok wcześniej? Wiem, że planowałaś omówić możliwość dołączenia do jego organizacji wcześniej, jak zareagował?" zapytała Blaire.
"Nie skomentował zbytnio mojego wcześniejszego ukończenia studiów, choć gdybym nie wiedziała lepiej, wydawał się niezadowolony z tej możliwości. Powiedział, że nie ma o czym rozmawiać, dopóki oficjalnie nie skończę studiów. Czuję, że mnie oszukał. Znając go, może będzie zwlekał nawet po tym, jak zdobędę dyplom," odpowiedziałam z lekkim nadąsaniem.
Marszcząc lekko brwi, odparła, "Mam nadzieję, że nie! Powinien być człowiekiem słowa! Zdobywasz dyplom zgodnie z umową, nie widzę powodu, dla którego nie miałby cię przyjąć. To nie tak, że nie potrafisz o siebie zadbać, a moim zdaniem jesteś całkiem niezła z bronią."
Quintin odchrząknął, choć nie przerwał. Wiedziałam, że chciał rzucić jakąś mądrą uwagę, ale cieszyłam się, że zdecydował się milczeć i kontynuować grę na swoim telefonie.
Westchnęłam, odpowiadając, "Wiesz, jaka on jest, Blaire, zawsze bezpieczeństwo to i bezpieczeństwo tamto. Nie jestem już małą dziewczynką, ale w jego umyśle chyba nadal nie jestem gotowa na takie rzeczy. Poza tym wiem, że będzie się upierał, że muszę najpierw skończyć studia, zanim w ogóle zacznie mnie słuchać."
Burcząc, moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, "Uważam, że to niesprawiedliwe, że nadal traktuje cię jak dziecko, a kiedy Q tutaj," szturchnęła go w żebra, co spowodowało, że jęknął, "skończył osiemnaście lat, Dominic nawet się nie zawahał, by wprowadzić go do biznesu. Przysięgam, pan D czasem jest takim seksistowskim świniakiem."
Na ostatnie słowa Blaire nie mogłam powstrzymać śmiechu. Miała rację, dlaczego dla Quintina było to w porządku, ale dla mnie nie? Podwójne standardy, co?
Głos Jee-mina przerwał, "Jade, w przeciwieństwie do Pani Gorącej Tam, myślę, że masz ważniejsze rzeczy do skupienia się, na przykład na swojej obsłudze broni."
"Hej!" Blaire zawołała z nadąsaną miną, "Dlaczego zawsze jesteś taki cholernie spięty? Myślę, że potrzebujesz seksu!" Odwracając głowę, by na nią spojrzeć, Jee-min zmrużył oczy, "Czy to wszystko, o czym myślisz?"
Wzruszając ramionami, zapytała, "A co innego jest?"
Z frustrowanym pomrukiem, jego zmarszczenie pogłębiło się. Patrzyli na siebie raz jeszcze, a ja nie mogłam powstrzymać chichotu na widok ich zwyczajowych przekomarzań.
Blaire i Jee-min zawsze kłócili się jak rodzeństwo i muszę przyznać, że czasami było to niesamowicie zabawne. Oczywiście Blaire była zauroczona przystojnym Koreańczykiem. Wciąż jednak próbowałam rozgryźć, czy on odwzajemniał jej uczucia. Przez wszystkie lata nigdy nie słyszałam, żeby mówił o kimkolwiek, ani nie widziałam, żeby wychodził na randkę.
Jee-min był bardzo trudny do odczytania. Nie bawił się, jeśli chodziło o jego pracę, i czasami mógł wydawać się zbyt surowy, zwłaszcza jeśli chodziło o moje treningi. Niemniej jednak wiedziałam, że po prostu chciał, żebym była najlepsza, więc zawsze przyjmowałam jego krytykę, wiedząc, że mogę zrobić to lepiej.
"Moja obsługa broni jest w porządku, Jee!" powiedziałam po chwili. Obracając na mnie oczy, "Tak, ale to, że coś działa dobrze, nie oznacza, że nie można tego poprawić!" odpowiedział Jee-min, zanim ponownie skupił swoją uwagę na przodzie.
"Może zamiast próbować uwieść Dominika, pokaż mu, jak poważnie do tego podchodzisz? Kocham cię, ale musisz przyznać, że czasem bywasz trochę niedojrzała i nieprzewidywalna," powiedział Quintin, wyraźnie nie mogąc powstrzymać swoich komentarzy.
"Przymknę oko na tę uwagę o niedojrzałości, ale kto mówił cokolwiek o uwodzeniu, próbuję tylko zdobyć pocałunek!" odparłam z nadąsaną miną.
"Tak, aż do momentu, kiedy twoja chciwa dusza zapragnie więcej," stwierdził z uśmiechem.
Wtedy dotarły do mnie jego wcześniejsze słowa, "Poczekaj chwilę! Co masz na myśli, mówiąc, że jestem nieprzewidywalna? Kto jest bardziej wybuchowy niż Dominik?" zapytałam, szeroko otwierając oczy na absurdalność tego wszystkiego.
Chichocząc cicho, Quintin odpowiedział, "Właśnie o to chodzi, Jade. On jest jak bomba zegarowa, ty możesz być nawet gorsza, co prawdopodobnie jest powodem, dla którego jest tak niechętny, żebyś dołączyła do jego organizacji. Zanim ktokolwiek zdąży otworzyć usta, ty już będziesz strzelać na lewo i prawo, prawdopodobnie wywołując wojnę gangów, jeśli nie będziesz ostrożna."
Śmiejąc się razem z nim, musiałam przyznać, że mógł mieć rację. Mogłam być czasem impulsywna, ale zawsze w granicach rozsądku.
Przynajmniej tak mi się wydawało.
"Cóż, chyba będę musiała nad sobą popracować," powiedziałam, patrząc przez okno.
"Ale nie dzisiaj," wtrąciła Blaire, "dzisiaj chodzi o to, żeby się upić i zabawić!" Jee-min prychnął z przedniego siedzenia, co skłoniło Blaire do pochylenia się do przodu, aby go jeszcze bardziej drażnić. Tymczasem Quintin i ja staraliśmy się powstrzymać śmiech, gdy ta dwójka przekomarzała się, aż dotarliśmy na miejsce.
Kiedy przyjechaliśmy, impreza w klubie była już w pełnym rozkwicie. Wszyscy moi znajomi z liceum i studiów tańczyli radośnie do muzyki. Na górnym poziomie siedzieli różni szefowie mafii, rozmawiając i paląc cygara.
"Przybyła solenizantka, i wygląda niesamowicie! Wow!" DJ nagle ogłosił, ściszając muzykę, co wywołało burzę oklasków w tłumie.
Uśmiechając się, przywitałam się z kilkoma osobami, zanim weszłam po schodach do sekcji VIP.
Sposób, w jaki Dominik wbił we mnie swoje niebieskie oczy, przypominał drapieżnika śledzącego swoją ofiarę.
Zauważyłam, jak jego uchwyt na podłokietnikach fotela się zacieśniał, a mięsień w jego szczęce drżał, podczas gdy jego oczy śledziły każdy mój ruch, gdy podchodziłam do nich. Wiedziałam, że chciał podejść i powiedzieć mi, co myśli, ale wiedziałam też, że nie chciał robić sceny, przynajmniej na razie.
"Oto solenizantka!" powiedział Aleksandr, natychmiast wstając, by mnie przywitać, jego głodne oczy błądziły po moim ciele, "Wyglądasz niesamowicie!"
"Dziękuję, panie Tołstoj," zaśmiałam się figlarnie.
"Milaya," jego głos był głęboki, gdy nazywał mnie kochanie w swoim ojczystym języku. Ton, jakim to powiedział, sprawił, że moje policzki zapłonęły, gdy obdarzył mnie otwartym i zalotnym uśmiechem.
Rosyjski szef mafii przytulił mnie trochę za mocno, mówiąc, "Znam cię, odkąd miałaś osiem lat! Mówiłem ci, proszę, mów mi Alex."
"Dobrze, Alex..." odpowiedziałam zaczepnie, obejmując go, moje usta blisko jego ucha.
Złapałam kontakt wzrokowy z Dominikiem, zaglądając zza ramienia Aleksandra, wyzywając go, by coś zrobił, podczas gdy celowo jeszcze bardziej wtuliłam się w objęcia wysokiego na 195 cm mężczyzny.
Ku mojej uciesze, oczy Dominika rozszerzyły się do tego stopnia, że jego spojrzenie wydawało się czarne, a jego knykcie jeszcze bardziej się zacieśniły. W duchu życzyłam sobie, aby jego reakcja była spowodowana zazdrością, a nie opiekuńczością.






































































































