Rozdział 267 Czy szczęście Daniela jest blisko?

"To jest część antidotum. Po zaręczynach dam ci drugą część."

Zoey wyciągnęła z torby pigułkę antidotum i podała ją Masonowi.

Twarz Masona od razu pociemniała. "Co to ma znaczyć? Cofasz się ze swojego słowa? A może planujesz użyć tej trucizny, żeby kontrolować mnie na zawsze? Najpierw zmuszasz mni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie