Rozdział 118 Niewypowiedziane prawdy

Nagle atmosfera stała się dziwnie napięta.

Z szacunku dla zmarłego nikt nie mówił wiele, dopóki uroczystość żałobna się nie skończyła i wszyscy nie udali się razem do restauracji.

Penelope zerkała od Clarence'a do Sofii, a potem na Kate, jej oczy pełne były zamieszania.

Co tu się właściwie dzieje...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie