Przynajmniej, Ona jest poza szafkami

Damon

Spojrzałem w górę i zobaczyłem ją siedzącą na szafkach, nogi zwisające, warkocze opadające na krawędź. „Amani! Zejdź stamtąd!” Powtarzałem to chyba z tuzin razy dzisiaj. Obróciła głowę leniwie, z figlarnym błyskiem w oczach, jej nagie ciało lśniące w świetle.

Przejechałem dłonią po twarz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie