Jedna zasada

GINGER

Dziewięć minut później wciąż siedziałam w tej samej pozycji, w jakiej byłam, kiedy Lincoln opuścił jadalnię - sztywna, zszokowana i lekko wzburzona. Jakby ktoś przykuł mnie do siedzenia, a rękę przyspawał do sztućców, bo… tak… wciąż kurczowo trzymałam widelec do sałaty.

Czułam na sobie ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie