Rozdział 170: Bezimienne dziecko

POV Kaydena

Budziłem się kilka godzin przed świtem. Izzy niespokojnie spała w moich ramionach. Wdychałem jej zapach, całując ją w czubek głowy, słuchając jej nierównego oddechu i szumu oceanu. Delikatnie ją puściłem i zobaczyłem, że Sophia obudziła się na swojej nowej grzędzie. Wstałem i wyszedłem ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie