117.Bezwzględny potwór

ALLISON.

„Ale to nie ma sensu! Nie miałeś tej zdolności dziesięć lat temu! Byliśmy zwykłymi likanami. Jasne, byliśmy trochę silniejsi niż przeciętny wilkołak, ale dorastaliśmy nie wiedząc nic o tym całym szaleństwie!” wybuchnęłam.

W końcu spojrzał na mnie, jego oczy pełne mieszanki litości i stanowc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie