119.Wyjście

ALLISON.

Odwrócił się na pięcie i zostawił drzwi uchylone, jakby zachęcał mnie do podążania za nim. I mimo że chciałam wątpić w jego intencje, nadal szłam za nim. Ku mojemu zaskoczeniu, nie spotkaliśmy ani jednego strażnika, gdy przechodziliśmy przez słabo oświetlony korytarz.

„Dokąd właściwie idzie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie