137. Najszczęśliwszy i najsmutniejszy

DANIEL.

Pierwsze wspomnienie, które ujrzałem, było ostatnią nocą Festiwalu Kwiatowego Księżyca.

Znajome krajobrazy doliny księżycowej rozciągały się przede mną. W oddali widziałem migoczące ogniska, słyszałem śmiech, muzykę, głośne dźwięki rozbrzmiewające w środku nocy. Oddalając się od tłumu, zna...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie