37.Bezradna wilczyca

ALLISON.

"No, to małe zadziorne stworzenie, prawda?" wyszydził, jego głos tłumiony przez maskę.

"Ty… Ty draniu!"

"Jeszcze masz trochę werwy, mały wilku?" drwił.

Jego wyraz twarzy zakrywała maska, ale czułam, że szydzi ze mnie za tym metalowym obliczem.

Gniew wezbrał we mnie. Splunęłam na niego,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie