45.Kontrola obrażeń

ALLISON.

Lena skinęła głową. „Wrócił do naszej watahy. Wydaje mi się, że został wezwany przez radę w jakiejś sprawie.”

Moje serce zamarło. Nie powiedział mi ani słowa. Nie byłam jego opiekunką, a on na pewno nie był mi winien żadnych wyjaśnień, ale mimo to zabolało. Po wszystkim, co dziś przeszliś...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie