82.Jesteśmy zgubieni

RZEKA.

Trzecim przystankiem był supermarket. Niekończące się alejki przypominały labirynt zaprojektowany, żeby mnie wkurzyć. Nie byłem przyzwyczajony do robienia zakupów.

Włóczyliśmy się po ogromnym supermarkecie, ale nie mogliśmy znaleźć alejki z produktami dla dzieci. W pewnym momencie natknęliś...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie