94. Rodzina kości

ALLISON.

„Moja wataha jest trochę daleko od najbliższego lotniska. Możesz wysłać kogoś, żeby ją odebrał, albo mogę wysłać kilku moich ludzi,” powiedział Daniel.

„Och, pozwól, że się tym zajmę.”

Daniel wzruszył ramionami i wypił swój napój.

„Teraz, gdy o tym myślę, dlaczego właściwie skończyłem t...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie