Rozdział 41

Następnego dnia Eddie popijał białą, kremową kawę, siedząc w kąciku śniadaniowym kuchni rezydencji, patrząc przez okno na odległy widok jeziora. Siorbiąc kawę, westchnął. Na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia, gdy smakował ciepły, tostowy aromat. To było coś, co Europejczycy robili dobrze. Za...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie