Rozdział 6

Jej serce zamarło na chwilę.

Justin, to był on. Co on tu robił na deszczu?

Rozpoznałaby jego sposób siedzenia w siodle wszędzie. Może nie był typowym kowbojem, ale na pewno jeździł jak jeden. Deszcz szybko zaczął padać mocniej, a Allena podejrzewała, że powinna skierować się do chaty, ale patrząc,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie