Rozdział 3

Punkt widzenia Alory, kontynuacja

Byłam ledwie przytomna, gdy kontynuowali rozmowę o mnie, brzmiąc na zmartwionych.

"Ma ślady na twarzy, spójrz, to odcisk dłoni," powiedział starszy głos.

"Tato, kto by mógł skrzywdzić szczeniaka?" zapytał młodszy głos.

"Nie wiem. Spójrz na jej ramię, jest tam ciemny siniak w kształcie palców, a zobacz te ślady po paznokciach, ma jeszcze jeden siniak w kształcie dłoni na drugim policzku," zauważył starszy głos.

"Dlaczego, tato? To przecież tylko szczeniak, musieli ją wrzucić do rzeki," powiedział młodszy głos.

"Obawiam się, że masz rację, synu, i mogła umrzeć, rzeka jest wezbrana i niebezpieczna, jej nogi..." starszy głos urwał.

"Tyle siniaków..." młodszy głos również urwał.

"Wszystkie te cięcia, musiała być rzucana wielokrotnie, biedne dziecko, jak udało jej się wydostać z rzeki?" zapytał starszy głos z niedowierzaniem.

"Skąd ona się wzięła, tato?" zapytał młodszy głos.

"Dziś jest piknik watahy, pamiętasz? Tam się wybieraliśmy. Wygląda na to, że miała na sobie najlepszą sukienkę, mimo jak teraz wygląda. Musiała stamtąd pochodzić," powiedział starszy głos.

"Tato, to pięć mil w górę rzeki," zauważył młodszy głos.

"Wiem. Bogini, powinna była umrzeć, każdy inny szczeniak by to zrobił. Miała niesamowite szczęście, że przeżyła," powiedział starszy głos.

"Ma ciemną skórę i czarne włosy, może należy do Stonemakerów lub Mountainmoverów?" zastanawiał się młodszy głos. "Obie te grupy mają ludzi o opalonej skórze, ale większość ma brązowe, rude lub blond włosy," dodał.

"Są też my, Moonstars, a potem Blackfires i Shadowtails, wszyscy mamy czarne włosy i opaloną skórę w naszych klanach, ale wiem, że nie jest jedną z naszych, i nie pachnie jak te klany," powiedział starszy głos.

"Rodziny Frost i Northmountain mają od kilku pokoleń wyłącznie jasną skórę i blond włosy, nie może być jedną z nich," zauważył młodszy głos.

"Ten klan celowo wyklucza ciemne kolory. Łączą się tylko z innymi, którzy mają blond włosy i niebieskie oczy, synu. Każdy członek rodziny urodzony z opaloną skórą lub ciemnymi włosami jest wykluczany lub wydawany za mąż, usuwając go z rodziny. Jeśli ich przeznaczony partner ma ciemne kolory, odrzucają go," powiedział starszy głos.

"To głupie, dlaczego tak robią?" zapytał młodszy głos.

"Nie wiem, synu, ale praktyka tego klanu jest powodem, dla którego zawsze byłem z nimi w konflikcie. Allister Northmountain odrzucił swoją przeznaczoną partnerkę od Bogini dla tej Królowej Lodu, którą poślubił, ponieważ jego przeznaczona partnerka miała ciemną skórę. Ta Królowa Lodu również odrzuciła swojego przeznaczonego partnera, ponieważ miał ciemne włosy," powiedział mężczyzna, a potem kontynuował,

"Przodek Klanu Heartsong miał opaloną skórę, czarne włosy i fioletowe oczy. Mówi się, że Allister i Bettina mieli córkę, która wyglądała jak przodek Heartsongów, Pierwszy Alfa. To prawdopodobnie była karma za odrzucenie ich przeznaczonych partnerów od Bogini," powiedział starszy głos, burcząc ostatnie zdanie.

"Myślisz, że ta dziewczyna to ona, tato?" zapytał młodszy głos.

"Zabiegi, jakim to dziecko zostało poddane, są nieuzasadnione. Dowiemy się, czy to była sprawka jej rodziny," powiedział starszy głos. W końcu udało mi się otworzyć oczy i spojrzeć na nich. Młody mężczyzna obok mnie wciągnął powietrze, gdy zobaczył moje oczy.

"Czy nazywasz się Alora, mały szczeniaku?" zapytał starszy wilk. Skinęłam głową, tak, moje gardło bolało zbyt mocno, by mówić.

"Ma siniaki na szyi, tato," powiedział młody mężczyzna. Miał czarne włosy, ciemnoniebieskie oczy i bladą skórę, a jego ramiona były szerokie. Można było powiedzieć, że będzie olbrzymim wilkołakiem, gdy skończy rosnąć, tak samo dużym jak starszy mężczyzna obok mnie. Starszy mężczyzna wyglądał jak młodszy, tylko jego oczy były zielone, a w jego włosach na skroni było pasmo srebra, co sprawiało, że wyglądał jeszcze przystojniej.

"Wiesz, kim jestem, dziecko?" zapytał starszy wilk.

Jak mogłam nie wiedzieć? Widziałam go tylko raz, ale czułam jego moc i status nade mną. "Alfa," wychrypiałam.

"Tak, dziecko, a to jest mój syn, Damien. Zabierzemy cię do domu watahy i opatrzymy, zanim odprowadzimy cię do twojej rodziny," powiedział Alfa.

"Tato, naprawdę zamierzamy oddać ją z powrotem?" zapytał Damien.

"Mamy nie wybór, synu, ona musi być z rodziną, a ja nie mogę po prostu zabrać dziecka." Znowu zemdlałam, podczas gdy oni się kłócili.

Stukanie do drzwi mojej sypialni wyrwało mnie z tego wspomnienia. Niestety, to nie było jedyne okropne wspomnienie, które nosiłam w sobie. To nie była jedyna blizna, którą moja rodzina wyryła w mojej duszy. Było ich wiele, wiele więcej. Wiedziałam, kto stukał do drzwi, zanim jeszcze usłyszałam jej głos.

"Wstawaj, ty nędzarko!" krzyczy. Zawsze na mnie krzyczy. Pół czasu myślę, że zapomniała mojego imienia, bo zawsze zwraca się do mnie jako "ty nędzarko". 'Ona' to moja matka. Można by pomyśleć, że będzie mnie nazywać po imieniu, ale to strata czasu mieć nadzieję na coś innego. Wiedziałam to już od dawna.

Czas się ubrać i iść do szkoły, staram się nie ulec pokusie śpiewania pod prysznicem. Za każdym razem, gdy śpiewam, moja rodzina wpada w szał. Mówią mi, żebym przestała skrzeczeć jak umierający kot, mówiąc, że mój głos sprawia, że ich uszy krwawią. To była jeszcze jedna rzecz, którą używali, by mnie zranić.

Coraz mniej toleruję ich opresyjne i agresywne traktowanie. Staram się powstrzymać, utrzymać wizerunek posłusznej i uległej wilczycy. Zostały tylko dwa tygodnie szkoły. To muszę sobie przypominać i Xenie.

"Jeszcze tylko dwa tygodnie, Xena, i będziemy wolne," mówię do niej.

Jakie egzaminy mamy dzisiaj? pyta Xena.

"Wiesz co, myślę, że dzisiaj mamy egzaminy z treningu, zarówno w walce ludzkiej, jak i wilczej." Czuję jej ogromną radość; obie lubimy ćwiczenia z treningu, czujemy wtedy, jak silne naprawdę jesteśmy.

Czy poprosisz mnie, żebym się powstrzymała? pyta. Czuję, jak jej radość przygasa na tę myśl. Westchnęłam.

"Tak, będziemy musiały, dzisiaj walczymy z elitą, ale robimy to przed resztą starszych," mówię jej.

"To odbiera całą zabawę," jęczy. Czuję, jak jej ogon opada.

Westchnęłam, "Tak, tak, to prawda." Moja odpowiedź jest pełna mojego własnego rozczarowania.

Potem zatrzymuję się na chwilę, żeby pomyśleć. Nie było żadnego prawdziwego powodu, żebym się powstrzymywała na egzaminie. "Skoro nie walczymy z Lodową Księżniczką, a to ostatni egzamin, nie ma już żadnego powodu, żeby się powstrzymywać." Czuję, jak podekscytowanie Xeny wraca, wizualizuję jej merdający ogon, język wystający z pyska i uszy stające na baczność z zainteresowania. Antyki mojej wilczycy sprawiają, że się śmieję.

Zdecydowałam, że jeśli egzamin będzie fizyczny, muszę się odpowiednio ubrać, zamiast luźnych dresów i bluzy z kapturem, które nosiłam, żeby się ukrywać przez te wszystkie lata. Wybieram nowe ubrania, które kupiłam za trochę zarobionych pieniędzy z burgerowni.

Jestem zmęczona takim ukrywaniem się. Zakładam ciemnofioletowy, bezprzewodowy sportowy biustonosz push-up, który wspiera i podnosi moje piersi tam, gdzie powinny być. Zakładam czarny top crop z wycięciem na plecach ozdobiony fioletowymi czaszkami oraz czarne legginsy capri z bocznymi kieszeniami na udach na telefon.

Francusko zaplatam włosy do karku, związuje je ciemnofioletową gumką, a potem dzielę resztę długości na trzy różne warkocze, związuje je cieńszymi, ciemnofioletowymi gumkami. Zakładam fioletową spódnicę zawiązywaną na biodrach na legginsy i czarny krótki kardigan z rękawami do łokci na top. Decyduję się na srebrne kolczyki w uszach, żeby moje kolczyki nie zaczepiły się podczas walki.

Pewnie dostanę za to opieprz, ale naprawdę już mnie to nie obchodzi. Czuję niecierpliwość mojej wilczycy. Jesteśmy zmęczone ukrywaniem się. Kiedyś to była forma ochrony, kiedy byłyśmy słabe, kiedy wiedziałyśmy, że mogą nam wszystko odebrać, ale teraz już skończyłam egzaminy na uniwersytecie.

Otrzymam doktorat i licencję, jak tylko dostanę wiadomość, że zdałam egzaminy i ukończyłam studia. Są jeszcze oficjalne ceremonie, ale to tylko dla pokazania. Faktem jest, że Alfa i obie szkoły robią wszystko oficjalnie zaraz po ceremonii. Nie chcą ryzykować, że moja rodzina lub klan znajdą sposób, żeby to wszystko uniemożliwić.

Uwolnię się od nich, bez względu na wszystko.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział