Rozdział dwunasty.

"Dzięki wielkie za podwózkę, Jiya," powiedziała Meera, ostrożnie przekazując elegancki czarny kask. Jej wdzięczny uśmiech rozjaśnił twarz, choć w ciemnych oczach zatańczył cień niepokoju.

"Nie ma sprawy, ale serio, jesteś pewna, że sobie poradzisz?" zapytała Jiya, marszcząc brwi i pochylając się do...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie