Rozdział Sto dwudziesty.

Trzy dni.

Minęły trzy długie dni od kiedy Meera widziała lub słyszała Arjuna. Jej życie wydawało się nieco normalne – a przynajmniej cichsze.

Ucisk jego obecności, ciągłe napięcie, które z nią się wiązało, zniknęło, i za to była niezmiernie wdzięczna.

Ale strach pozostał.

Każdy skrzyp w domu...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie