Rozdział Sto sześćdziesiąt trzeci.

Zawahała się. Wszystko w nim wydawało się... nie tak. Chwilę temu otwierał przed nią swoją duszę, a teraz? Teraz znów był tym Arjunem, którego nie mogła do końca zrozumieć.

Jej wzrok przeskoczył w stronę drzwi. Powinnam wyjść. Muszę wyjść.

"Arjun, muszę iść," powiedziała, odwracając się do niego.

...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie