Rozdział Sto siedemdziesiąt trzeci.

„Naprawdę?!” wykrzyknęła. „Arjun, nie potrzebuję—”

„Twój telefon jest przestarzały,” przerwał jej gładko. „I potrzebujesz czegoś bezpiecznego. Czegoś… odpornego na Arjuna.”

Meera westchnęła. „Zhakowałeś mój telefon?!”

Usta Arjuna wykrzywiły się w rozbawieniu, jego palce bębniły o kierownicę. „Koc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie