Rozdział Sto osiemdziesiąt szósty.

„Nie, głuptasie… wszystko w porządku,” powiedziała Meera, wydychając powoli. „Po prostu się martwię, to wszystko.”

„Ach, Di,” powiedziała Veda, jej głos zmiękł. „Tak bardzo za tobą tęsknię. Ale proszę, nie martw się. Jeśli coś pójdzie nie tak, przysięgam, że zadzwonię do ciebie, okej? Zaufaj mi.”

...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie