Rozdział Sto dziewięćdziesiąt drugi.

Piękna. Brunetka. Brązowe oczy. Delikatnie różowe usta. Wyglądała niemal jak ze snu w porannym blasku… ale dla Shaurya, wyglądała jak błąd.

Bo nie była nią.

„Kim ty, kurwa, jesteś?!” wrzasnął, jego głos teraz grzmiał.

Dziewczyna mrugnęła zszokowana, szybko okrywając się kołdrą. „C-co? Ja… spotk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie