Rozdział dwieście piąty.

A instynkty Meery nie były błędne. Minął już tydzień, a kwiaty i prezenty wciąż przychodziły, za każdym razem ona i jej rodzice pozbywali się ich.

Ostatecznie Meera czuła się zbyt nieswojo, by spać w swoim pokoju, więc zaczęła każdą noc spędzać w pokoju gościnnym. Nie pomagało to zbytnio, ale dawał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie