Rozdział dwieście trzydzieści trzeci.

Meera wydała cichy syk, gdy opadła na łóżko, jej kończyny bolały, każdy mięsień był obolały.

"Boże, moje ciało boli, udawanie przed Arjunem było chaosem," jęknęła pod nosem, krzywiąc się lekko, gdy zmieniała pozycję.

W tym momencie drzwi skrzypnęły i weszła jej matka. Meera szybko usiadła, próbują...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie