Rozdział Dwieście pięćdziesiąt ósmy.

Shaurya wszedł do swojego domowego biura, potem podszedł do biurka i nacisnął guzik pod nim.

Chwilę później drzwi się otworzyły, a do środka weszli Ravi i Zayn.

Obaj mężczyźni wyglądali na spiętych, ich oczy na chwilę spoczęły na bandażu na jego ramieniu.

„Wszystko w porządku?” Zayn zapytał, podc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie