Rozdział pięćdziesiąty pierwszy.

Ojciec Meery mrugnął, jego oczy przez moment skierowały się w stronę córki, szybkie spojrzenie, które niosło ze sobą cały świat niewypowiedzianych pytań. Jego wzrok wrócił do Arjuna, i znów uśmiechnął się tym uśmiechem, który Meera znała aż za dobrze, uśmiechem, który nigdy nie sięgał jego oczu.

By...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie