Rozdział siedemdziesiąty szósty.

Dwa grube teczki spadły na stół z ciężkim hukiem, który rozbrzmiał w cichym pokoju.

Pan Madhav, pochłonięty swoim tabletem, spojrzał w górę, jego ostre oczy natychmiast skierowały się na syna, Arjuna. Następnie zwrócił się ku teczkom, rozpoznając ich znaczenie, zanim jeszcze je dotknął. Powoli uśmi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie