Rozdział siedemdziesiąty dziewiąty.

„Tato.” Głos Arjuna był ostry, zatrzymując pana Madhava w pół zdania.

Pan Madhav zmarszczył brwi na widok syna, wyraźnie niezadowolony z przerwania.

„Wystarczy.” powiedział Arjun, jego głos napięty, niemal drżący z wysiłku, by zachować spokój.

Arjun skierował swoje spojrzenie z powrotem na pana A...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie