Rozdział ósmy

Ale bez względu na to, jak bardzo chciała zapytać, nie miała odwagi. Zamiast tego, szła cicho za nim, mocno ściskając swoją torbę.

Pospiesznie weszła za Siddharthą do windy. Delikatne buczenie poruszającej się windy niewiele robiło, by uspokoić jej nerwy, gdy ukradkiem spoglądała na niego.

Wygląda...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie