Rozdział osiemdziesiąty drugi.

Arjun przeniósł wzrok z skrzyń na Karana, jego wyraz twarzy stwardniał.

"Załatw to," powiedział krótko, tonem nie pozostawiającym miejsca na negocjacje. Karan szybko skinął głową, rozumiejąc, że zawiedzenie Arjuna oznaczało ryzyko wszystkiego.

Arjun kontynuował spacer, jego umysł tylko częściowo s...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie