Rozdział dziewiąty.

Głęboki, rezonujący głos przeciął powietrze, wyrywając Meerę z zadumy. Zerwała się na równe nogi, jej serce waliło, i odwróciła się, by spojrzeć na mówiącego.

Rysy mężczyzny były wyraźnie zarysowane, jego oczy płonęły intensywnością.

Instynkt Meery krzyczał ostrzeżenie, ponieważ doskonale wiedział...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie