Rozdział dziewięćdziesiąty szósty.

Meera poczuła, jak jej policzki się rozgrzewają.

"Dziękuję, Veer. Ty też wyglądasz niesamowicie przystojnie." odpowiedziała z nieśmiałym uśmiechem. "Jak było w Londynie?"

Veer miał zamiar odpowiedzieć, gdy kelner podszedł, przerywając im. "Dobry wieczór, panie. Czy są państwo gotowi do zamówienia?"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie