Rozdział jedenasty

Perspektywa Avyaane

Poczułam, jak ściany wschodniego skrzydła zaczynają się na mnie zwężać.

Powinnam byłam poczuć ulgę, że Chad nie zatrzymał mnie z powrotem w lochu, gdy próbowałam uciec. Ale nie czułam.

Bo to nie było litości.

To był gra.

A ja utknęłam w samym środku tego.

Usiadłam na brzeg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie