Rozdział 150

Dym na niebie

Ścieżka skręcała na zachód, mijając pozostałości niegdyś kwitnących wiosek, ich kości wybrane przez czas lub szabrowników, a może jedno i drugie. Minęły trzy dni, odkąd ostatni raz widzieliśmy żywą istotę, a uprzejma złośliwość i napięte kusze Redwater sprawiły, że czuliśmy się pusto....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie