Rozdział 210

Pewnej nocy, gdy Kael studiował odłamki w ciszy swojej komnaty, cień przemknął przez okno - postać okryta mrokiem, poruszająca się z zabójczą gracją.

Zanim Kael zdążył zareagować, błysnęła sztylet. Ostrze ugodziło go w ramię, paląc czarną magią.

Zachwiał się, ból rozbłysnął, ale jego chwyt na odła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie