Rozdział trzydziesty

Perspektywa Avyaane'a

Ciężka cisza zawisła w komnacie.

Ciężar moich własnych słów przygniótł moje żebra, miażdżąc je.

Byłem tu już wcześniej.

Mieszkałem tu wcześniej.

A jeśli to prawda...

To znaczy, że umarłem tu również.

Chad nie drgnął, jego niebieskie oczy były utkwione we mnie, twarde i poszukuj...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie