Rozdział trzydziesty trzeci

Punkt widzenia Avyaane’a

Otaczająca nas ciemność była żywa.

Falowała, ciężka i dusząca, owijała się wokół mojej skóry jak słowa, których nie mogłem usłyszeć.

Ale to oczy mnie zamroziły.

Srebrne.

Takie jak moje.

Coś tu było.

Coś czekało.

Lior już był przy drzwiach, twarz miał drewnianą, nieczytelną.

...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie