Rozdział pięćdziesiąty trzeci

POV Avyaane’a

Gdy tylko moje usta oderwały się od jego, rzeczywistość się zniekształciła.

Nie tak, jak to było w środku bitwy. Nie jak rozdzierająca moc pękająca niebo.

To było cichsze.

Bardziej przerażające.

Bo wojna zawsze była łatwiejsza do zrozumienia niż to.

Niż on.

Dziękuję.

Ręce Chad...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie